Radiowe przemówienie wygłoszone przez O. Korneliana Dende, OFMConv.
w ramach programu
GODZINY RÓŻAŃCOWEJ O. JUSTYNA
17 lutego 1991
NAD RZEKAMI BABILONU
Witam Was Zacni Rodacy i Miłe Rodaczki staropolskim Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Na Bliskim Wschodzie rozgorzała wojna, której następstw nikt przewidzieć, ani nie potrafi określić znaczenia dla dalszych dziejów ludzkich. Wojnę wywołał upór dyktatora Iraku Saddam Husseina, który zlekceważył rezolucję Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych, nakazująca mu opuścić zagrabione księstewko Kuwejtu nad Zatoką Perska, bogate w ropę naftowa. Ci, którzy bliżej znają Husseina, twierdza, że chce odegrać rolę wielkiego bohatera, na przykład Sulejmana II, Turka, obdarzonego przydomkiem "Wspaniały" (+1566) za to, że zreformował ustawodawstwo ottomańskie, przepędził z Ziemi Świętej ostatnich krzyżowców i doprowadził imperium do szczytu potęgi. Hussein liczy na to, że nawet w przypadku przegranej wojny, zostanie uznany za męczennika sprawy arabskiej i muzułmańskiej; przyczyni się do zjednoczenia Arabów podzielonych na sztuczne państwa i księstwa przez zwycięskie mocarstwa europejskie po rozbiciu imperium ottomańskiego w pierwszej wojnie światowej.
Dziwnym zbiegiem okoliczności teatrem wojny stał się Irak, ziemia, znana jako kolebka jednej z najstarszych cywilizacji ludzkich, gdzie rozpoczęła się historia Izraela, czyli historia zbawienia ludzkości. Nawiążę do świetlanej przeszłości tej ziemi w dzisiejszej pogadance zatytułowanej:
NAD RZEKAMI BABILONU
Ojczyzna Abrahama
Dwa tysiące lat przed narodzeniem Chrystusa, Bóg rzekł do Abrahama: "Wyjdź z tej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci wskażę. Uczynię bowiem z ciebie wielki naród, będę ci błogosławił i twoje imię uczynię sławnym" (Rdz 12, l ii). Ojczyzna, z której Bóg wywiódł Abrahama było chaldejskie czyli babilońskie miasto-księstwo Ur, stolica Sumerów nad Zatoka Perska (Rdz 15,7). Historia miasta Uf sięga do czwartego tysiąclecia przed nasza era. Sumerowie stali na bardzo wysokim poziomie kultury, wynaleźli pismo i pierwsi rozpoczęli notować dzieje ludzkie; stworzyli też pierwsza na świecie literaturę, obejmująca szeroki wachlarz dziedzin wiedzy. Można powiedzieć, że w tym kraju "wszystko było pierwsze": szkoła, zimna wojna, dwuizbowy parlament, ustawodawstwo, wyroki sądowe, apteki, kalendarz rolniczy, ideały moralne, przysłowia i przypowieści, bajki o zwierzętach, dysputy literackie, katalog biblioteczny, nauka o gwiazdach i wszechświecie . . . Abraham nie był Sumerem. Należał do napływowego szczepu- koczowniczego Amorytów zwanych w Biblii Aramejczykami lub Hebrajczykami. Niektórzy jego przodkowie byli założycielami nowych miast, których nazwy wymieniane są na tabliczkach glinianych odkopanych przez archeologów. Jego ojciec, Terach był czcicielem boga słońca.
"Kraina między rzekom"
Ojczyzna Abrahama była częścią ogromnej oazy, podobnej do prawdziwego "raju ziemskiego". W starożytności zwano ją "krainą między rzekami" czyli Mezopotamią. Dzięki niezwykłej urodzajności gleb użyźnianych i nawadnianych wylewami tych dwóch rzek, Tygrysu i Eufratu, rozwinęły się tam dwie największe cywilizacje — asyryjska i babilońska, które czerpały swój dorobek kulturalny z cywili¬zacji Sumerów. Przez okres ponad dwu i pół tysiąca lat przed Chrystusem, Mezopotamia stanowiła wielkie centrum cywilizacji i kultury, które promieniując daleko poza swoje granice wywarło potężny wpływ na rozwój świata starożytnego.
Oba mocarstwa mezopotamskie — Asyria i Babilonia — rywalizowały z sobą. Asyria zajmowała pomocną część Mezopotamii, okoloną wysokimi górami, Babilonia południową. Ich dzieje udostępniają nam ciągle archeologowie, którzy spod kilkumetrowej warstwy pustynnego piasku odkopują potężne miasta, a w nich świątynie, biblioteki, archiwa ... W gruzach i popiołach archeologowie odnajdują też dokumenty potwierdzające związki jaki naród wybrany miał z Asyrią i Babilonia. Dzieje te zapisane są również w Biblii, w tym wieczystym pomniku literatury izraelskiej, przewyższającym mocą swej prawdy dzieje Egiptu i Mezopotamii. Materiał archeologiczny naświetlający, uzupełniający i potwierdzający dzieje objawienia jest tak obfity, że można nim ilustrować wszystkie księgi Pisma świętego.
Na przykład archeolog W. Keller w swej książce "A jednak Pismo święte ma rację" tak pisze o potopie biblijnym: "Wielka katastrofa powodzi, o której Pismo święte mówi jako o potopie, często uważana przez sceptyków za bajkę lub podanie, nie tylko zdarzyła się rzeczywiście, ale miała miejsce w dającym się historycznie określić czasie . . . Działo się to około roku 4000 przed Chrystusem", w Mezopotamii.
Naród wybrany w niewoli babilońskiej
Dzieje Izraela były związane przez wiele lat z historią Asyrii i chaldejskiego imperium Babilonu. Królowie tych mocarstw wielokrotnie wyprawiali się do Palestyny. Król babiloński Nabuchodonozor, zaniepokojony wroga koalicja, jaka powstała w Izraelu w oparciu o przymierze z Egiptem, dwa razy oblegał Święte Miasto, Jerozolimę. Za pierwszym razem, w roku 597 nie burzył jej, ograbił tylko świątynię Pańską i pałac królewski ze skarbów i uprowadził do Babilonu tylko zamożniejszych jej mieszkańców wraz z królem Jojakinem, jego dworem i książętami, pozostawiając jedynie ludność najuboższą (2 Krl 24, 12-17). Ale dziesięć lat później pobił wojska faraona śpieszące z pomocą oblężonej Jerozolimie, wrócił pod miasto i zdobywszy je, zniszczył doszczętnie uprowadzając do niewoli wszystkich mieszkańców. Tak więc nad brzegami Babilonu znalazł się prawie cały naród wybrany.
W Babilonie, który prorok Izajasz nazwał "perłą królestw, klejnotem, dumą Chaldejczyków (13, 19), Izraelici z pewnością zachwycali się pałacami i gigan¬tycznymi wieżami ziggurat podobnymi do wieży Babel znanej z opowieści biblijnej (Rdz 11, 4). Podziwiali jeden z siedmiu cudów starożytnego świata — "wiszące ogrody", a także ogromne mury miasta wzmocnione setkami bram.
Można by dużo mówić o drugim mocarstwie, mianowicie o Asyrii, która również dawała się we znaki Izraelowi. Jej największym i najpiękniejszym miastem po Babilonie, była Niniwa. Przez jakiś czas była stolicą państwa. Była ona tak rozległa, że prorok Jonasz wysłany do niej przez Boga, żeby wezwał mieszkańców do pokuty, szedł przez nie trzy dni od jednego krańca do drugiego. Dziwnym zdarzeniem losów, niedaleko starożytnej Niniwy w czasie drugiej wojny światowej II Korpus generała Władysława Andersa odbywał ćwiczenia w rejonie Kirkuku i Mossulu przed inwazją do Włoch.
Megalomania dyktatora Husseina
Saddam Hussein z pochodzenia Arab, opętany manią wielkości, lubi nawiązywać do świetnej przeszłości Mezopotamii, twierdząc, że Irak jest spadkobierca asyryjsko-chaldejskiej i babilońskiej cywilizacji. W rzeczywistości Arabowie mają zupełnie inną kulturę. Przyszli oni z Arabii Saudyjskiej i opanowali krainę między rzekami Tygrysu i Eufratu w VIII wieku naszej ery, w ramach świętej wojny. Stworzyli wtedy olbrzymie imperium muzułmańskie obejmujące Półwysep Arabski, całą Północną Afrykę aż do Hiszpanii i Persję aż do Indii. Jedynymi potomkami starożytnych ludów Mezopotamii i spadkobiercami tamtych cywilizacji są Chaldejczycy nawróceni na chrześcijaństwo przez świętego Tomasza apostoła zwanego niewiernym. Mówią językiem aramejskim jak ich przodkowie. Jest ich dziś stosunkowo mało i są przez muzułmanów stałe podejrzani i prześladowani. W czasie pierwszej wojny światowej Turcy wymordowali 50.000 chaldejskich chrześcijan za sprzyjanie mocarstwom europejskim. 150.000 opuściło kraj osiedlając się w Stanach Zjednoczonych w New Jersey, New Jorku, Michigan i w Kalifornii. Ich największa wspólnota katolicka — 35 osób — osiedliła się w metropolii detroickiej. Niestety, Chaldejczycy są rozbici. Jedni są katolikami, drudzy nestorianami, odłączonymi od jedności Kościoła w IV wieku. Są więc zwolennikami herezji i nie uznają bóstwa Chrystusa. Chrześci¬janie chaldejscy kochają i Stany Zjednoczone i swą dawną ojczyznę, dlatego konflikt zbrojny w Iraku sprawia im podwójny ból.
Chrystus Zbawicielem świata
Wojna w Iraku sieje śmierć i spustoszenie, a żyjących przeszywa cierpieniem, pozbawia ich dachu nad głową, wody i pożywienia, tysiące ludzi kieruje na drogi ucieczki i tułaczki.
Sceny wojenne nasuwają biblijny obraz tysięcy Izraelitów pędzonych setkami mil do niewoli babilońskiej. Nieznany poeta, autor Psalmu 137 odtworzył genialnie nastroje wygnańców, którzy w gruzach i zgliszczach zburzonej Jerozolimy pozostawili zwłoki najdroższych im osób. Cytuję pierwszą część tego psalmu w przekładzie poety Czesława Miłosza:
"Nad rzekami Babilonu, tam siadaliśmy płacząc i wspominając Syjon. Na wierzbach tamtego kraju zawiesiliśmy lutnie nasze.
Bo którzy nas wzięli w niewole, tam od nas żądali pieśni,
ciemiężyciele nasi chcieli od nas radości: 'Zaśpiewajcie nam którąś z pieśni
Syjońskich!'
Jakże nam śpiewać pieśń Pańską na obcej ziemi?
Jeżeli zapomnę ciebie, Jeruzalem, niech uschnie moja prawica.
Niech przylgnie mój język do podniebienia, jeżeli nie będę pamiętał o tobie,
jeżeli nie będę wynosił Jeruzalem nad wszelką radość moją".
Nam, chrześcijanom, lutni na drzewach nie wolno zawieszać. Żądajmy w imieniu cierpiących, by nie załatwiano międzynarodowych sporów przemocą, siłą żelaza i ognia; wołajmy, by ustały wojny totalne, które uderzają nie tylko w wojsko i w wojskowe obiekty, lecz przede wszystkim w ludność cywilną, niszcząc przy tym spuściznę kultury materialnej i duchowej wielu pokoleń.
Przede wszystkim uznajmy rzeczywistość grzechu, który jest przyczyną niezliczonych nieszczęść i konfliktów zbrojnych; grzechem jest wybujała ambicja, szatańska pycha, chciwość, mściwość, żądza dominacji nad słabszymi . . . Człowiek usuwa grzech ze swego słownika, gdy przestaje wierzyć w Boga.
We wszystkich ofiarach wojny musimy dostrzec swych braci i siostry, niezależnie od tego, po czyjej znajdują się stronie i w jakim żyją kraju. Bóg ludzi nie dzieli. Wszyscy są Jego rodziną, Jego przybranymi dziećmi, za które Syn Boży Jezus Chrystus przelał swą najdroższą Krew.
Bóg począł realizować plan zbawienia ludzkości z chwilą wyprowadzenia Abrahama z Ur chaldejskiego. Obiecał wtedy, że przez niego, a zwłaszcza przez Jego najczcigodniejszego potomka Jezusa Chrystusa "wszelkie pokolenia ziemi otrzymają błogosławieństwo" (Rdz 28, 11). Smutne doświadczenie wojny niech skieruje strony walczące i nas wszystkich do Chrystusa, od którego "wszystkie pokolenia otrzymają błogosławieństwo", w tym również prawdziwe nawrócenie do Boga i upragnione błogosławieństwo sprawiedliwego i trwałego pokoju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz