Radiowe przemówienie wygłoszone przez O. Korneliana Dende, OFMConv.
w ramach programu
GODZINY RÓŻAŃCOWEJ O. JUSTYNA
3 lutego 1991
WZRASTANIE W MIŁOŚCI
Witam Was Zacni Rodacy i Miłe Rodaczki staropolskim Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Swego czasu w kinach wyświetlano głośny film pod tytułem "Love Story". W jednej ze scen matka zapytuje swego syna, głównego bohatera filmu, kiedy ze swą dziewczyną zawrze sakramentalny związek małżeński. Otrzymała od niego zaskakującą odpowiedź: "Mamo, my to załatwimy samoobsługowe". Chciał przez to powiedzieć, że ceremonii ślubnej nie będzie ani w kościele ani w urzędzie stanu cywilnego. Po prostu wprowadzi się do mieszkania kochanki i będą żyć bez formal¬nego związku małżeńskiego.
Spoganiała część społeczeństwa ośmiela się zawierać małżeństwa " samoobsługowe ". Przez tragedie dzisiejszych powikłań małżeńskich i rodzinnych sam Bóg przypomina człowiekowi, że małżeństwa "samoobsługowe" załatwić się nie da; życie małżeńskie nie jest chwilowym kaprysem zmysłów obojga osób; Bóg składa w ręce małżonków swój plan realizowania Jego odwiecznego królestwa miłości.
Czyż nie jest paradoksem i zaślepieniem, że spragnione miłości młode serce, stworzone do czystej miłości odrzuca plan Boga? Przecież Bóg jest samą Miłością i źródłem miłości i z Niego czerpiemy miłość w całym życiu, miłość mocniejszą od śmierci.
Miłości małżeńskiej poświęcam drugą pogadankę pod tytułem:
WZRASTANIE W MIŁOŚCI
Wychowanie do miłości
Zdumiewa fakt, że człowiek tak wiele lat spędza w szkołach, by przygotować się do życia zawodowego, a najmniej przejmuje się przygotowaniem do stanu małżeńskiego. Często do prawdziwej miłości wcale nie jest wychowywany. Nie wie czym ona jest. Wierzy w jej magiczną siłę, która wszystko załatwi, uporządkuje, przemieni. Przystępujący do ślubu mogą popełnić zazwyczaj dwa błędy: sądzi, że życie małżeńskie toczyć się będzie jak w zaczarowanej bajce, i że ślub jest już metą, osiągnięciem, uwieńczeniem najgłębszych marzeń gdy tymczasem jest on dopiero startem, początkiem drogi. Rozumieją to dobrze dorośli: rodzice, krewni i przyjaciele życzący młodej parze szczęścia i błogosławieństwa Bożego "na nową drogę życia".
Ślubowanie wspiera mocą Bożą słabość i niestałość serca ludzkiego w podstawowym zobowiązaniu: kochać i być kochanym; iść z wybraną osobą przez całe życie, w zdrowiu i w chorobie, w dobrej i złej doli, dochować wierności aż do śmierci.
Miłość małżeńska jednoczy dwie osoby ludzkie. Jednoczy ich serca i dusze, umysły i wole. "Płciowość, poprzez którą mężczyzna i kobieta oddają się sobie wzajemnie we właściwych i wyłącznych aktach małżeńskich nie jest bynajmniej zjawiskiem czysto biologicznym, lecz dotyczy samej wewnętrznej istoty osoby ludzkiej. Całkowity dar z ciała byłby zakłamaniem, jeśliby nie był znakiem i owocem pełnego oddania osobowego" (Familiaris consortio 11). Małżeństwo ma być wzajemnym obdarowaniem się, a darem tym jest czyste serce. Im miłość jest czystsza, pozbawiona egoizmu, bezinteresowna, tym szczęśliwsze jest współżycie małżonków. Czystości serca żąda Chrystus od wszystkich: "Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa'' (Mt 5, 28). Tym cudzołożnikiem może być współmałżonek, jeśli nie traktuje drugiej strony jak osoby ludzkiej, ale jak rzecz, zabawkę dla zaspokojenia swych żądz cielesnych.
Miłość najwspanialszym darem Boga dla człowieka
Miłość jest najwspanialszym darem Boga dla człowieka uwzględniającym wrodzoną potrzebę serca. Bóg daje nam nadprzyrodzony dar miłości w zalążku na chrzcie świętym. Daje nam miłość w zarodku na wzór ziarna. Podobnie rolnik otrzymuje ziarno do siewu, by mógł w przyszłości zebrać obfity plon. W tym celu karczuje i starannie uprawia ziemię, rzuca ziarno w ziemię w odpowiednim czasie, by ziemię zwilżyły deszcze z nieba; chroni pole przed zachwaszczeniem i ufnie i z radością oczekuje pory żniw i zbiorów. Bóg daje wzrost łanom zboża, nawet gdy utrudzony rolnik śpi i spoczywa. Podobnie przez przyjęcie chrztu i "wszczepienie w Chrystusa" otwiera się nam nieskończona możliwość wzrostu w miłości. Chrzest zobowiązuje nas do rozwoju duchowego. Rozwój ten następuje przez przyjmowanie regularne sakramentów świętych i czyny wykonywane w miłości Boga i bliźniego.
Miłość decyduje o wartości człowieka. Święty Paweł mówi, że gdyby posiadał wszelką wiedzę, znajomość języków, miał umiejętność przewidywania i prorokowania, a miłości by nie miał, "stałby się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący", po prostu byłby niczym (por. l Kor 13, 1-2).
Ponieważ miłość została dana człowiekowi w zarodku, trzeba go wychowywać do miłości od dzieciństwa, wyprowadzać z ciemności egoizmu do życia miłością Boga i bliźniego, bezinteresowną, bez zastrzeżeń i na wieczność całą. Mamy naśladować miłość Chrystusa, który umarł za nas na krzyżu i z miłością powierzył ducha swego Ojcu. Szczęśliwy jest człowiek, który nawet śmierć przyjmuje z miłością. Miłość udoskonalona w próbach życia "wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystko pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nie ustaje. Z trzech cnót kardynalnych: wiary, nadziei i miłości, ona jest największa, jedyna, która przeprowadzi człowieka do wieczności" (por. l Kor 13, 7-8, 13).
Miłość jest naszym przeznaczeniem, powołaniem i naszą misją. Do miłości w małżeństwie powołuje Bóg. On bowiem "stworzył człowieka na Swe podobień¬stwo, na Swoje wyobrażenie go stworzył; mężczyznę i niewiastę . . . Dlatego m꿬czyzna opuści ojca swego i matkę swoją i połączy się ze swoją żoną tak ściśle, że staną się jednym ciałem" (por. Rdz l, 27; 2, 24).
Miłość jest twórcza
Miłość jest twórcza. Pan Bóg dopuścił małżonków do współtworzenia z Nim nowego życia. Ich rola. jest rodzenie i przyjęcie dziecka z miłością oraz wychowanie go dla Boga i społeczeństwa. Mówimy, że dziecko jest owocem miłości rodziców, ale jeszcze bardziej jest owocem miłości Boga. Rozumiała to pierwsza matka, Ewa. Jakby zaskoczyło ją przyjście pierwszego człowieka na świat. Na widok swego syna zawołała radośnie: "Oto urodziłam człowieka przy pomocy Boga" (Rdz4, 1). Ewa bardziej niż Adam zdawała sobie sprawę ze znikomego udziału ich obojga w dziele tworzenia nowego życia. Ten cudowny, tajemniczy i szybki rozwój dziecka w jej łonie z mikroskopijnej komórki, zawierającej zakodowane cechy ojca i matki napełnił ją zachwytem. Nie wystarczy wiec powiedzieć, że dziecko jest owocem miłości małżonków. Byłaby to zbyt chełpliwa przechwałka. Każdy z nas najpierw jest owocem miłości Boga-Stwórcy. Wiedział o tym psalmista, dlatego z pokorą modlił się: "Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, że mnie tak cudownie stwo¬rzyłeś" (Ps 139, 13 n.). Święty Augustyn rozważając te dziwy Boże nadał swemu synowi najtrafniejsze imię: "A-Deo-datus" czyli "Dany od Boga". Zdumiewajmy się więc, że jesteśmy dziełem miłości niepojętej Boga.
Miłość najcenniejszym skarbem człowieka
Miłość jest najcenniejszym skarbem człowieka. Ona daje życiu nie tylko kolor i blask, lecz także sens. Ona kieruje nas do Boga i bliźnich. Jest aktywną energią duchową otwartą na drugich. Dojrzała miłość wyraża się bardziej w dawaniu niż w braniu. Jest największą siłą w działaniu. Jej cudowną cechą jest to, że ciągle możemy w niej wzrastać. Nigdy się nie wyczerpuje. Im bardziej miłujemy Boga i bliźnich, tym bardziej rośniemy duchowo, dojrzewamy i rozwijamy się wewnętrznie.
Wszystko co cenne i wielkie w ludzkiej kulturze rodzi się z wielkiej miłości. Jednostki, małżeństwa, rodziny, społeczności, narody mogą żyć i rozwijać się, jeśli w sercach wzrasta miłość. Przeciwnie, nienawiść wszystko truje. Bez nadprzyro¬dzonej miłości słabną energie ludzi, twórczość zamiera, stosunki międzyludzkie karłowacieją i stają się nie do wytrzymania, a społeczności ulegają rozkładowi.
Miłość między mężem i żoną może być największym źródłem szczęścia po tej stronie nieba. Jakże pobudza do zachwytu piękno duszy współmałżonka, którego wolno kochać i dzielić z nim najintymniejsze doznania, stanowić z nim nierozdzielną jedność. Żadne ludzkie doświadczenie nie przewyższa zjednoczenia duszy, serc i ciał dwojga ludzi. Dietrich von Hildebrand nazywa kochające się małżeństwo "pozostałością po ziemskim raju".
Szczęśliwe ryzyko małżeństwa
Małżeństwo jest więc szczęśliwym ryzykiem. Według słów duńskiego filozofa Kierkegaarda najbardziej odważnym czynem. Ale szczęście małżeńskie trzeba wypracować przez doskonalenie własnej osobowości, zabezpieczać przed wszelkimi niebezpieczeństwami, zwłaszcza przed wadą egoizmu. Obydwoje są w mocy zamienić je w raj lub w piekło. Nikt i nic nie zagwarantuje małżonkom szczęścia. Ono nie zależy w pierwszym rzędzie od majątku, urody, młodości, zdrowia, wykształcenia, zawodu, pozycji społecznej. Zależy głównie od postaw: od gotowości na ofiary, poświęcenia i wyrzeczenia, od umiejętności przebaczania sobie wzajemnie win i urazów. Przebaczać trzeba "nie siedem razy, ale siedemdziesiąt siedem razy" mówi Chrystus, to znaczy "zawsze". Kto w swoim słowniku nie ma słowa "przepraszam" ten nie jest zdatny do małżeńskiego współżycia.
Małżonkowie nie powinni upadać na duchu z powodu swoich własnych słabości i ograniczeń. Cennym środkiem dla utrzymania równowagi ducha, pokoju wewnętrznego jest przyjmowanie regularne sakramentów świętych, sakramentu pokuty i Eucharystii, do których należy przystępować z głęboką wiarą.
Małżeństwo i rodzina są dziś pod nieustannym atakiem sił wrogich Bogu, religii, Kościołowi. Wyziębiły one świat z prawdziwej miłości. Ludzie żyją w osamotnieniu, lęku i cichej rozpaczy. Światu potrzeba kochających się małżeństw i rodzin chrześcijańskich. Według odwiecznego planu Bożego wszystko wywodzi się z pary małżeńskiej. Ona jest źródłem wielkości rodzaju ludzkiego. Dzieci rodzące się z tej pary utwierdzają tę wielkość. Również święci pochodzą z rodzin chrześcijańskich. Wiadomo też, że prawie wszystkie powołania zakonne rodzą się w rodzinach, w których krzewi się miłość. Dzieci, pociągnięte przykładem świętego małżeństwa, często rezygnują ze stanu małżeńskiego i wybierają stan zakonny lub kapłański. Rodzice świętej Teresy od Dzieciątka Jezus stworzyli dla swych córek wspaniałe ognisko rodzinne, a jednak wszystkie wstąpiły do Karmelu.
Miłość małżonków jest centralnym ogniskiem miłości wśród ludzi. Przez swe boskie powołanie i misję małżeństwo jest najbardziej naturalną wspólnotą pod słońcem, najbardziej kompletnym związkiem osób. Patrząc na kochające się małżeństwo jesteśmy pełni zachwytu wobec potęgi miłości i wielkości, jaką może człowiek osiągnąć współpracując z Bogiem. Bóg na chrzcie świętym daje nam w zalążku miłość nadprzyrodzoną. W załamaniach, w niepowodzeniach życiowych, nawet w niebezpieczeństwie rozbicia rodziny, małżonkowie mogą znaleźć ratunek przez nawrócenie się do Boga, który jest samą Miłością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz