Radiowe przemówienie wygłoszone przez O. Korneliana Dend, OFMConv.
w ramach programu GODZINY RÓŻAŃCOWEJ O. JUSTYNA
5 sierpień, 1990
SPOSOBY OBECNOŚCI BOŻEJ WŚRÓD NAS
Witam Was Zacni Rodacy i Miłe Rodaczki staropolskim Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Kiedy artysta wystawia publicznie swoje obrazy, dyskretnie trzyma się z tyłu lub z boku, ażeby nie przeszkadzać miłośnikom sztuki w kontemplacji jego arcydzieł. Nigdy natomiast nie jest tak daleko, aby nie słyszeć wydanej o nim opinii ani oceny jego obrazów. Zawsze chętnie przystąpi i udzieli objaśnień.
Bóg jest artystą par excellence, tzn. przewyższającym w stopniu najwyższym innych artystów, choćby nimi byli sami aniołowie. On, najmądrzejszy i wszechmocny, jest samą Pięknością, stąd wszystkie Jego dzieła są doskonałe. Spośród ziemskich stworzeń najpiękniejszą istotą jest człowiek, stworzony na obraz i podobieństwo Boga.
Toteż jak każdy twórca kocha swe dzieła, tak i Bóg ma upodobanie w dziełach rąk swoich. Upodobanie, miłość dąży zawsze do przebywania w obecności ukochanej osoby i do jednoczenia się z nią. To gorące pragnienie Boga przebywania z synami ludzkimi jest wielką tajemnicą, którą po części znamy i rozumiemy i którą będziemy w uniesieniu zgłębiać przez całą wieczność. Nad nią dziś zastanowimy się w pogadance zatytułowanej:
SPOSOBY OBECNOŚCI BOŻEJ WŚRÓD NAS
Bóg obecny w stworzeniach
Sw. Paweł Apostoł rozpoczyna swój List do Hebrajczyków od słów budzących ciekawość i radość. Pisze: "Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków" (1,1). "Przemawiał", czyli objawiał się, był obecny, bliski. Objawiał się w różny sposób: przez mowę ludzką, wizje, sny, zdarzenia, . . . Najprostszym, choć także pośrednim sposobem Jego obecności jest Jego działanie, twórczość. Pan Bóg jest obecny od zarania dziejów ludzkich przez dzieła rąk swoich. Zwierciadłem Jego obecności są cuda natury, liczne i potężne galaktyki, nasze słońce, planety, rośliny, zwierzęta, a przede wszystkim ludzie. Podobnie jak artysta jest obecny w swoich obrazach, muzyk w swoich symfoniach, konstruktor w swoich maszynach. Ten łatwy do pojęcia sposób obecności Bożej św. Paweł ujmuje w następujących słowach: Niewidzialne przymioty Boga, Jego potęga i bóstwo od stworzenia świata stają się ludziom widzialne przez Jego dzieła (por. Rz 1,20). W warunkach ziemskich człowiek nie może widzieć Boga "twarzą w twarz". Cale ludzkie poznanie dokonuje się za pomocą zmyslów, w doswiadczeniu i przez wiarę.
Znaki obecności Bożej w Starym Testamencie
Biblia odnotowuje inne jeszcze znaki obecności Boga. Opowiada, że Bóg towarzyszył ludowi izraelskiemu w czasie jego wędrówki do Ziemi Obiecanej. Obecność Jego przybierała wówczas symboliczny wyraz: podczas dnia Bóg ukazywał się w postaci obłoku, a w nocy w postaci słupa ognistego.
W przepowiedni o Mesjaszu prorok Izajasz zawiastuje bardziej konkretny przejaw obecności Bożej: "Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel", co znaczy "Bóg z nami" (7,14). Zachwycał się tym imieniem Psalmista, wykrzykując z weselem: "Pan Zastępców (tzn. Władca wszystkich potęg duchowych i kosmicznych) jest z nami" (Ps 46, 8, 12).
Mojżesz, największy mąż Objawienia, przepełniony radosną dumą z faktu, że Bóg upodobał sobie przebywanie pośród synów Izraela, postawił ludowi retoryczne pytanie: "Któryż naród wielki ma bogów tak bliskich, jak Pan, Bóg nasz?" (Pwt 4,7).
Pojawienie się Boga w ludzkiej postaci
Wróćmy jeszcze do słów św. Pawła. Po wymienieniu wielu sposobów, w jakich Bóg objawił swą obecność, Apostoł kończy te myśl wołając entuzjastycznie: "W tych ostatecznych dniach przemówił (Bóg) do nas przez Syna". "Dni ostateczne" to epoka Nowego Przymierza z racji swego definitywnego charakteru, pełnia czasu, po której już nic więcej nie będzie oprócz końca świata. I tu znów Pan Bóg jako czysty Duch nie mógł się bezpośrednio ludziom objawić takim, jakim jest. Posłużył się jednak Kimś bardzo bliskim, swoim własnym Synem, który przywdział naturę ludzką, wcielił się, Te radosną nowinę obwieszcza św. Jan we wstępie do swej Ewangelii, mówiąc: "A Słowo stało się ciałem i mieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy" (1,14). W ten sposób wypełniło się proroctwo o Bogu Emmanuelu, o Bogu, który jest z nami zawsze.
To jest już szczyt pomysłowości Bożej. Jezus Chrystus jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem. W jednej Boskiej Osobie występuje jako pośrednik w dziele odkupienia. "Przez Niego stworzył wszechświat" i "przez Niego odkupił świat" (por. Koi 1,16-22).
Niedługo jednak pozostał Jezus Chrystus na ziemi. Po trzydziestu trzech latach odszedł, wstąpił do nieba. Nie pozostawił nas sierotami. Pocieszył obietnicą: "Oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata" (Mt 28,20). Odszedł w postaci ludzkiej, lecz pozostał w inny sposób. W istocie zesłał nam Ducha, który mieszka w nas. Ojciec natomiast sprawia, że "Chrystus zamieszkał przez wiarę w naszych sercach" (Ef 3,17).
Przeczywista obecność Chrystusa wśród nas
Chociaż ta pomoc, ta obecność, to zamieszkiwanie Chrystusa jest niezmiernie cenne i krzepiące, to jednak jest ono duchowe i całkowicie niewidzialne. Nasza natura istot zmysłowych i społecznych domaga się czegoś innego: obecności Chrystusa w Jego Kościele przez znaki widzialne i aktywne.
Te potrzebę naszej natury Chrystus zaspokoił przez ustanowienie Mszy świętej. W Kościołach wschodnich Msza święta nazywa się liturgią, służbą Bożą. W liturgii, we Mszy świętej za pomocą znaków danych nam przez Boga wznosimy nasze błaganie, uwielbienie i dziękczynienie w sposób widzialny i społeczny.
Przewodniczącym liturgii jest sam Pan Jezus Chrystus, najwyższy Kapłan, a zarazem Ofiara. On na czele swego ludu gromadzącego się w kościołach składa Bogu Ojcu przebłagalną ofiarę za nas. W ten sposób uobecnia On dla nas, ludzi żyjących w wieku XX te samą ofiarę, którą składał na krzyżu.
W liturgii mszalnej możemy wyszczególnić cztery sposoby obecności Jezusa Chrystusa. Chrystus jest obecny w samym zgromadzeniu. "Jest On zawsze obecny, gdy wierni są zgromadzeni w Jego imieniu" (por. Mt 18,20). Obiecał nam to. Te wielką tajemnice możemy trochę zrozumieć: chrzest uczynił każdego z nas członkami Chrystusa, Jego Mistycznego Ciała. Gdy wiec jesteśmy zgromadzeni w imię Jego, tworzymy rzeczywiście sakramentalne Ciało Chrystusa (l Kor 6,15 i 19,27).
Chrystus jest obecny "również w swoim słowie, gdyż to On przemawia, gdy w Jego Kościele czyta się Pismo Święte". Stąd z taką czcią odnosimy się do Pisma Świętego: wnosimy je procesjonalnie, ukazując je ponad głowami. Kapłan je całuje, okadza. Ta obecność jest szczególnie aktywna, gdy Kościół jest nie tylko "zgromadzony w Jego imieniu", lecz gdy się modli i śpiewa psalmy, gdyż skoro one stanowią cześć Pisma Świętego, to wówczas sam Chrystus przemawia i modli się ustami swoich wiernych.
Ta obecność Chrystusa jest rzeczywista w każdej innej czynności liturgicznej, na przykład w czasie odmawiania brewiarza, a szczególnie w laudesach i nieszporach. Dwa inne sposoby obecności Chrystusa dokonują się tylko w sprawowaniu Eucharystii. Najpierw w kapłanie. Chrystus jest w nim obecny jako przewodniczącym, który użycza Chrystusowi swoich ust, rąk, nóg, głowy. Chrystus jego ustami mówi: "To jest Ciało moje, które za was będzie wydane". Każdy wierny wie dobrze, że to Ciało, o którym kapłan mówi, jest naprawdę Ciałem Chrystusa.
Chrystus posługuje się jeszcze raz kapłanem, gdy chce uobecnić siebie pod postacią wina: "To jest bowiem kielich Krwi mojej Nowego i Wiecznego Przymierza, która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów".
Obecność Chrystusa pod postaciami chleba i wina nie jest tylko obecnością rzeczywistą, jak poprzednie. "W tym sakramencie obecny jest w sposób nieporównany, w sposób substancjalny i trwały, pełen i całkowity, Chrystus — Bóg i człowiek". W sprawowaniu Eucharystii Chrystus jest wiec obecny w sposób czynny i całkiem szczególny: jako Kapłan i jako Ofiara.
Pamięć o obecności Bożej w czynnościach liturgicznych, głównie w czasie sprawowania tych sakramentów, z których najczęściej korzystamy — spowiedzi świętej, komunii świętej, sakramentu chorych i z udziału we Mszy świętej - pozwoli nam głębiej i owocniej przeżyć tajemnice życia, śmierci i zmartwychwstania naszego Zbawiciela podjęte dla naszego zbawienia i wiecznego szczęścia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz