8. Godzina Różańcowa
Niezwykle owocna działalność Ojca Justyna, organizatora nowopowstałej prowincji św. Antoniego, organizatora szkolnictwa polonijnego i zakonnego, działacza społecznego i charytatywnego, Męża Stanu, pisarza, zawsze wielkiego umysłem i sercem kapłana, znajduje swój zenit w dostrzeżeniu duchowych potrzeb Polonii Amerykańskiej i Kandyjskiej oraz wykorzystaniu do tego celu radia - podówczas najnowocześniejszego środka przekazu myśli.
Już w Milwaukee, Wisc., w miejscu, gdzie rozpoczął swą pracę duszpasterską, zasłynął Ojciec Justyn jako kaznodzieja i mówca. Przemawiał w oparciu o głęboką wiedzę teologiczną, filozoficzną, społeczną i historyczną. Przy tym mówił głosem głębokim i donośnym. Czasem się zapalał i wtedy chciał trafić do uczuć słuchaczy. Od czasu do czasu, mowy jego zaprawione były dobrym i zawsze oczekiwanym humorem. Styl swój doprowadził do perfekcji w Buffalo. Tutaj właśnie od 1926 roku rozpoczął przemawiać w miejscowej radiostacji, nadającej polski program, finansowany przez właścicieli dużego sklepu z meblami i urządzeniami elektrycznymi - braci Edmunda i Leona Kolipińskich. Była to wtedy radiostacja WBEN.
Leon Kolipiński, współwłaściciel programu, wspomina pierwsze wystąpienie Ojca Justyna w radio. Był to zasadniczo jego udział w skeczu, który przedstawiali Podeszwa (Louis Faltyn) i Kordula (Sophia Hubert) na temat małżeństwa i bardzo częstego wówczas rozwodu. "Ojciec Justyn użył całego swego talentu, by humorem zaprawić wystąpienie na temat małżeństwa i rozwodu. Humor szybko zapomniano, głęboką prawdę nauki Kościoła o małżeństwie słuchacze zapamiętali". Od tego czasu O. Justyn był częstym gościem programu braci Kolipińskich, a także zapraszały go inne radiostacje. Słuchacze zaczęli pisać do niego listy z zapytaniami na tematy religijne, moralne, społeczne. W kolejnych programach radiowych O. Justyn odpowiadał na nie. Była to jego słynna "skrzynka pytań". Okres Wielkiego Postu przynosił na falach eteru stałe rozważania Ojca Justyna o Męce Pańskiej. W świetle badań można więc mówić raczej o powstawaniu Godziny Różańcowej, a nie o jej powstaniu. Jej założyciel reagował na zapotrzebowanie środowiska i stopniowo, w miarę możliwości je zaspokajał. Ze swoim programem nie wchodził raptownie, ale za to na stałe.
W roku 1929, na skutek ciężkiej depresji gospodarczej w Stanach Zjednoczonych, przestały działać niektóre radiostacje i wiele programów zniknęło z eteru, m. in. program braci Kolipińskich. Listy jednak nie przestały napływać do Ojca Justyna. Dawniejsi słuchacze prosili o wznowienie programu. Nastąpiło do w roku 1930, na mocy umowy podpisanej z H. Howell, właścicielem miejscowej radiostacji. W roku 1931 Ojciec Justyn zorganizował własną i niezależną sieć radiową - pierwszą i do dziś najrozleglejszą sieć radiową na świecie w języku polskim. Na początku obejmowała ona Buffalo, N.Y., Chicago, ILL., Pittsburgh, PA, Detroit, Mich., i inne większe skupiska polonijne. Obecnie liczy 42 radiostacje w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Warto wspomnieć, że O. Justyn, podobnie jak św. Maksymilian Kolbe, planował wybudowanie własnej stacji nadawczej. Nie uzyskał jednak na to aprobaty swych przełożonych, z racji na ekonomiczne trudności prowincji, związane z depresją gospodarczą.
Początki działalności, obok powszechnej aprobaty środowisk polonijnych, natrafiły na poważne trudności ze strony niektórych właścicieli stacji radiowych, którzy pod wpływem kół lewicowych, krytykujących chrześcijańsko-narodowy profil programów Ojca Justyna, usiłowali usunąć go z eteru, pod "patriotycznym" zarzutem dzielenia Ameryki na poszczególne grupy językowe, podczas gdy polityka "tygla" ciągle jeszcze była żywa. Wszystkie te trudności Ojciec Justyn przezwyciężył, dzięki zwartej i jednoznacznej postawie Polonii, a także hierarchii, z którą był w dobrych kontaktach. Zapraszał nawet biskupów, by przemawiali w jego programach.
W przypadku Ojca Justyna można mówić o jego proroczej wizji świata, Ameryki, Polski, Polonii. Dlatego w przemówieniach swych nie zamykał się do własnego podwórka, ale przekazywał naukę społeczną Kościoła, jako fundament do przebudowy stosunków społecznych w świecie, w Ameryce, do sprawiedliwego traktowania Polski w stosunkach międzynarodowych i do roli, jaką w tym względzie powinna odegrać Polonia. Wobec zagrożenia alkoholizmem, przemawiał na rzecz przezwyciężenia alkoholizmu. Bronił praw rodziny do jej spokojnego rozwoju w oparciu o szacunek do życia nienarodzonych i wszystkich, którzy dar życia otrzymali od Boga. Bronił autorytetu rodziców. W najgłębszym jego przekonaniu jedynie zdrowa i solidarna rodzina może zapewnić przyszłość narodom i światu. Rodziców zachęcał, by otaczali swe dzieci miłością i służyli im radą. Z odwagą poruszał problemy świata kapitału i świata pracy oraz związane z tym zagadnienia ekonomiczne. Chrześcijaństwo prezentował jako drogę do rozwiązania problemów nabrzmiałych i naprawy świata.
Ciekawą formą kontaktu Ojca Justyna ze słuchaczami programów Godziny Różańcowej, było organizowanie dorocznego picnick’u w Athol Springs, N.Y., na który przybywało w określoną niedzielę 18 tysięcy osób. Do tego wydarzenia przygotowywano się przez kilka miesięcy. Uczestnicy zaś ze swym programem artystycznym, w odpowiednich strojach ludowych, przybywali specjalnymi pociągami dodatkowymi z odległych stron i z różnych stanów. Dziś w dobie telewizji, zniknęły zarówno potrzeby, jak i możliwości organizowania tego typu spotkań. Niemniej, w tamtym czasie, była to dodatkowa forma organizowania Polonii i zachowania polskich tradycji, języka i zwyczajów. W tym względzie Ojciec Justyn był mistrzem.
W uznaniu zasług, jakie O. Justyn Figas położył na polu działalności polonijnej, Rząd RP w dniu 16 grudnia 1934 r. przyznał mu Krzyż Oficerski "Polonia Restituta". W motywacji czytamy, iż Rząd RP odznaczając O. Justyna wziął pod uwagę "jego niezmordowaną i wydatną działalność w zakresie moralności i oświaty pośród rodaków zamieszkałych w granicach Stanów Zjednoczonych". Seminarium św. Cyryla i Metodego w Orchard Lake przyznało Ojcu Justynowi Medal "Fidelitas" w dniu 26 października 1955 r. za jego "wierną służbę Bogu i Ojczyźnie, przez realizację religijnych i kulturalnych ideałów praojców". Zakon Franciszkański, w uznaniu zasług O. Justyna, uczynił go, za zgodą Stolicy Apostolskiej, na wniosek Generała Zakonu Bede Hess OFMConv. - definitorem generalnym Zakonu. Tak więc odznaczenia te pochodziły z instytucji, dla których poświęcił on swe zdolności i całe swe życie. Poprzez odznaczenia te, wdzięczność okazała Ojcu Justynowi Polska, Polonia i jego Zakon.