Archiwum
Godziny Różańcowej składa się z dużej ilości nagrań O. Justyna. Słuchając go,
zdajemy sobie sprawę jak wielką miał charyzmę. Posiadał donośny i zdecydowany
głos. Jego ton był bardzo atrakcyjny dla słuchaczy, którzy uwielbiali go
słuchać. O. Justyn był znakomitym rozmówcą, psychologiem i nauczycielem. Miał
też duże poczucie humoru. Był bardzo znany i popularny w tym czasie. Słuchano
jego przejmującego głosu w niedzielne wieczory. Niezliczona ilość ludzi,
posługująca się językiem polskim, inteligencja i klasa robotnicza znała O.
Justyna, który żył według zasad, o których mówił.
Tematami
programów Godziny Różańcowej były nauki Kościoła katolickiego, rozmowy o problemach
rodzinnych, takich jak alkoholizm, rozwody, problemy nastolatków. Ponadto mówił
na temat pracy, zarobków, walki klasowej i problemów gospodarczych. Wiara
według O. Justyna to najpotężniejsza siła dana człowiekowi. Religia uczy o
moralnym i etycznym stylu życia. O. Justyn wymagał od chrześcijan, aby żyli
zgodnie z naukami Chrystusa. Mówił, że podstawą ładu społecznego jest rodzina
chrześcijańska. Wielokrotnie też przypominał i namawiał, aby powrócić do starej
koncepcji życia rodzinnego. Zauważył, że życie amerykańskie stało się bardziej
energiczne i liberalne, a dom stał się miejscem spójnym i godnym naśladowania.
Według niego członkowie rodziny powinni miłować się wzajemnie, żyć wolni od
stresu. Popierał życie patriotyczne, wyrażające szacunek i posłuszeństwo.
Nieustannie orędował o wzajemne zrozumienie i współpracę między dziećmi i
rodzicami.
W
kazaniach głosił nierozerwalność i świętość małżeńską. Potępiał rozwody,
regulację urodzeń, wolną miłość i wolność seksualną. Dzięki moralności jaką
głosił, miał nadzieję, że przyszłe życie dorastającej młodzieży będzie zgodne z
tymi prawami. O. Justyn apelował do młodzieży, aby nie łamali się pod naporem
świata współczesnego. Jednym z przykładów tego był fakt, że starsza generacja
oskarżała młodzież o zgiełk świata. Zamieszanie to spowodowane było nie przez
młodzież, ale z jednej strony przez postęp społeczny, a z drugiej strony z
negatywną reakcją starszego pokolenia na zachodzące zmiany. Przestrzegał
młodzież przed konfliktami i namawiał do posłuszeństwa wobec Praw Bożych i
poddania się swoim rodzicom.
Jakkolwiek
namawiał słuchaczy do kształtowania swojego życia zgodnie z prawami
chrześcijańskimi, to często wspominał o tych, którzy byli w więzieniach. Jednym
z przykładów był Frank Palka z Buffalo, który został oskarżony o zabicie dwóch
policjantów z Bridgeport, w stanie Connecticut. Matka jego prosiła O. Justyna o
wsparcie i pocieszenie dla swojego syna. O. Justyn będąc w Bridgeport odwiedził Franka Palkę. Pierwsze jego spotkanie z więźniem
przebiegło w napięciu, ale później Frank polubił bardzo księdza.
Tak
pisał do Ojca Justyna:
Napiszę do ciebie za tydzień, aby zaaranżować twoją obecność
w trakcie mojej egzekucji. Nie rozmawiałem jeszcze na ten temat z Naczelnikiem,
ale wkrótce to zrobię. Dziękuję za pieniądze, które przesiałeś. To naprawdę nie
było konieczne. Doceniam twoje intencje.
W
następnym liście Frank Pałka napisał do O. Justyna:
Rozmawiałem z Naczelnikiem więzienia Ralph’em Walker odnośnie twojej obecności w trakcie egzekucji.
Zgodził się. Myślę, że on osobiście napisze list do Ciebie i poinformuje Ciebie
o tym.
Egzekucja
Franka Palki odbyła się 12 kwietnia, 1938 roku w Więzieniu Stanowym w Wethersfield, w stanie Connecticut. Więzień był spokojny. Poprosił O.
Justyna, aby go wyspowiadał. Na prośbę F. Palki ksiądz był jedyną obecną osobą
podczas egzekucji. Później O. Justyn poświecił aż dwa programy radiowe pamięci
Franka Palki. Zrobił to w nadziei, że jego przykład odstraszy młodzież która
chciałaby pójść w jego ślady.
W
kwestii problemów społecznych i zawodowych, O. Justyn wystąpił w obronie
robotników i ich rodzin:
Jako młody górnik w Pensylwanii, kiedy mój tata pracował za
marne 85 centów na dzień, podjąłem decyzję w ważnej kwestii.
Postanowiłem’potępiać otwarcie system, w którym robotnicy są nikczemnie
wykorzystywani i niesprawiedliwie wynagradzani. Opowiadam się w obronie praw
robotników i ich rodzin.
O.
Justyn stale przypominał robotnikom, aby walczyli o swoje zarobki i
jednocześnie przestrzegał przed ludźmi, którzy buntują do niecnych aktów
przemocy. Naświetlał słuchaczom politykę komunistów i radykałów. Popierał
związki zawodowe i potępiał zastraszanie, oszukiwanie i przemoc niektórych grup
związkowych. Działał pod wpływem orędzia napisanego przez Papieży Leona XIII,
Piusa XI i Piusa XII.
Będąc
zawsze dumnym ze swojego polskiego pochodzenia, w pełni doceniał i honorował
swoje amerykańskie obywatelstwo. O. Justyn pisał:
Obecnie w Stanach Zjednoczonych jest około pięć milionów
Amerykanów polskiego pochodzenia. Nasz program radiowy dociera do około trzech
milionów słuchaczy. Wiele osób zastanawia się dlaczego przemawiam w niedziele w
języku polskim. Nie jest to tajemnicą. Amerykanie polskiego pochodzenia
posiadają trzy zalety: są wierni, kochają Amerykę i kochają język swoich
przodków. Dlatego też używając języka polskiego docieram do ich serc. Stale im
przypominam o trudach i ofiarach jakie ponieśli nasi przodkowie wobec Boga,
Ojczyzny i rodziny.
Trzeba
podkreślić, że O. Justyn osiągnął sukces w radiu. Często w swoim życiu
napotykał różne trudności. H.H. Howell w liście do O. Justyna z 4 września 1931
roku pisał:
Załączam kopię kontraktu i zwracam uwagę na trzeci paragraf,
który mówi o odpowiadaniu na pytania zgodnie z zasadami nauki Kościoła
Rzymsko-Katolickiego. Nie widzę tutaj powiązania. Szczerze twierdzę, że należy
o tym zapomnieć. Zauważyłem, że w twoim ostatnim rękopisie oświadczasz, iż
będziesz odpowiadał na pytania niektórych słuchaczy, myślę że będziesz to robił
z rozsądkiem a jeżeli pytania nie będą związane z religią to je pominiesz.
Miesiąc
później, 4 listopada 1931 roku Howell ponownie pisze do księdza:
Powstał spór odnośnie kilku stacji radiowych z zachodniego
wybrzeża, których audycje zostały wstrzymane z powodu poruszenia niewygodnych
dla władzy tematów. Zastanawiam się, czy Komisja Związkowa Radia ma prawo do cenzury. Ale na
podstawie ich ostatnich wyjaśnień stwierdzam, że odpowiadamy za wszystko, o
czym się mówi w eterze, z wyjątkiem tematu wyborów. Jeżeli nie chcemy, aby
audycje były cenzurowane, musimy uważać na to, o czym się mówi, szczególnie
nadając w języku obcym. Dlatego, aby zadowolić Komisję, musisz im przedstawić
tekst audycji w języku angielskim, dwa dni przed transmisją.
W
marcu 1932 pojawiły się kolejne problemy. Dwóch członków napisało do John’a Pratt, menadżera stacji radiowej w Cleveland WGAR,
potępiając wypowiedzi radiowe O. Justyna z 13 marca 1932 roku:
Mówca w swoim uzasadnionym ataku przeciw komunistom
wielokrotnie odnosił się do ‘żydowskich intryg’ żydowskich sponsorów i
stwierdził, że większość ich przywódców znajduje się w Rosji. Sądzimy, że taki
obrażliwy materiał pojawił się w radiu na skutek niedopatrzenia. Będziemy
wdzięczni za poinformowanie osoby odpowiedzialnej za ten problem i chcielibyśmy
być poinformowani, czy przyszłe transmisje będą bardziej ostrożne.
John
Patt przekazał tekst skargi do pana HowelPa. Oba listy później dotarły do O.
Justyna. Nie wiemy jaka była reakcja księdza, ale kontrakt z 28 października
1932 roku zawierał:
Musi być przyjęte, że obie strony będą przestrzegały reguł
ustalonych przez Komisję Federacji Radiowej w sposób właściwy, pamiętając o
tym, że licencja na korzystanie z czasu radiowego na wszystkich stacjach
radiowych była upominkiem i może być odebrana.
Skutkiem
tego wywiązała się walka prawna wśród Amerykańskiego Stowarzyszenia
Kompozytorów, Pisarzy i Wydawców. Domagali się, aby „Sieć Wielkich Jezior”
płaciła dodatkowo za prawa autorskie do utworu „Różaniec mój”. Pan Howell
reprezentował O. Justyna w tej sprawie. W roku 1940 Związek Autorów tekstów
piosenek zaczął strajkować przeciw wszystkim dziennikarzom radiowym, domagając
się praw autorskich do
swoich utworów do czasu rozstrzygnięcia sporu. W tym czasie Godzina
Różańcowa zastąpiła „Różaniec mój” swoją pieśnią
pt. „Królowa Różańca Świętego”. Stacja radiowa dostała pozwolenie na ponowne
nadawanie „Różaniec mój” od Roberta Paine.
W
czasach depresji, O. Justyn w swojej przemowie radiowej z dnia 21 października
1934 roku, nawoływał do wiary w swój kraj i popierania polityki prezydenta
Roosevelta. Nie był politykiem, ale wiedząc o cierpieniach ludzi, był stanowczy
w tym, o czym mówił. Po powrocie z Europy w 1935 roku, zarzucano mu, że
obwiniał brytyjską propagandę jako źródło strachu przyszłego światowego
konfliktu.
O
włoskim przywódcy ruchu faszystowskiego, Benito Mussolinim pisał:
Mussolini ma Brytyjczyków w małym palcu. Pokonał ich
strachem i zamroził ich serca.
Ojciec
Justyn kontynuował:
W Niemczech standard życia wymaga wielu zmian. Polacy nie
boją się wojny. Są przekonani, że ich armia, jedna z najlepszych na świecie,
zdoła zatrzymać inwazję obcych wojsk, takich jak Niemcy i Rosja.
Był
załamany, kiedy jego przepowiednie się nie sprawdziły. Mimo tego nie został
bierny wobec tematu drugiej wojny światowej. W rzeczywistości zwiększyło się
jego poparcie dla narodu polskiego i jego uchodźców.
W
audycji 21 stycznia 1940 roku opisywał swoją wizytę w Rumunii, której celem
było udzielenie pomocy polskim uchodźcom. Nie był zadowolony z obrotu sprawy. W
transmisji w języku angielskim, 11 lutego 1940 roku wzywał o pomoc dla
uchodźców, którzy żyli w biedzie. To co przeżył i widział w Europie wywarło
wielki wpływ na jego dalsze życie. W tydzień później ogłosił, że inne stacje
radiowe żądają, aby przestał atakować nazistów. Na co zareagował:
Otrzymałem tysiące listów z prośbami o kontynuację mówienia
prawdy o żałosnych okolicznościach życia narodu podbitego przez okupanta. No
cóż, można zrobić tylko jedną rzecz. Nasi słuchacze mogą napisać do właścicieli
stacji na których nadaje ‘Godziny Różańcowej’ z prośbą, abym mógł szczerze
opowiadać o tym, co zobaczyłem w Rumunii.... Muszę podkreślić, mam w tym tylko
jeden cel, charytatywną i humanitarną pomoc dla ocalenia kobiet, mężczyzn i
dzieci umierających z głodu!
O.
Justyn rozgniewał właścicieli rozgłośni swoimi prośbami i poinformował
słuchaczy, żeby zaprzestali przesyłać listy do radiostacji. Zaczął namawiać ich
na bezpośrednią pomoc ludziom poszkodowanym przez wojnę.
Na
podstawie tysięcy stron zapisanych przez O. Justyna w czasie drugiej wojny
światowej jest ewidentne, że nakłaniał on ludzi do wspierania akcji militarnych
poprzez nabywanie tak zwanych wojennych obligacji, oraz wzywał młodych ludzi do
wstępowania do armii. Po zakończeniu wojny, prosił swoich słuchaczy o
udzielanie pomocy uchodźcom.
Wysiłki
Ojca Justyna na rzecz swojego kraju, Polonii, Polski, Kościoła i Zakonu nie
pozostały niezauważone. Z okazji rocznicy 25-lecia kapłaństwa, został
uhonorowany nie tylko przez swoich współbraci i parafian kościoła Bożego Ciała,
ale także przez znane osobistości międzynarodowe. Uroczysta gala z tej okazji
odbyła się 20 lipca 1935 roku. Gośćmi byli między innymi Konsul Generalny
Stanów Zjednoczonych w Polsce, John Cudahy oraz główny przełożony O. Dominie
Tavani, OFM Conv. i wielu innych dostojników kościelnych. Na uroczystość
przybyła też jego druga matka, Petronela Bystran-Figas. Jakub Figas, jej mąż a
ojciec O. Justyna, nie zdołał przyjechać z powodu słabego zdrowia. Zmarł w
niecały rok po uroczystości, 8 kwietnia 1936 roku, o 12:15 w nocy, jak
poinformował Stefan, brat O. Justyna.
O.
Justyn został uhonorowany i w uznaniu zasług jakie położył na polu działalności
polonijnej w Ameryce Rząd Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 16 grudnia 1934 roku
przyznał mu Krzyż Oficerski „Polonia Restituta”. Rząd Polski odznaczając O.
Justyna wziął pod uwagę
jego niezmordowaną i wydatną działalność w zakresie moralności i oświaty pośród
rodaków zamieszkałych w granicach USA i Kanady. W dniu 24 lipca 1939 roku
zakończył swoją działalność, po szesnastu latach sprawowania władzy jako
prowincjał. O. Bede Hess, Minister Generalny Zakonu zwrócił się do Papieża
Piusa XII z prośbą, aby O. Justyn został mianowany na stanowisko głównego
definitora Zakonu. Wyróżnienie te otrzymał 14 listopada 1939 roku.
Z
okazji jubileuszu 50-lecia franciszkańskich ślubów zakonnych, 8 września 1954
roku sprawowana była Msza święta w kościele Bożego Ciała. Uroczysty bankiet miał
miejsce w następny wtorek, dnia 14 września, w hotelu Lafayette w Buffalo.
Tu
ponownie świeccy i dostojnicy kościelni wychwalali O. Justyna za jego zasługi,
a prasa pisała o jego życiu i osiągnięciach.
Seminarium
św. Cyryla i Metodego w Orchard Lakę, w stanie Michigan przyznało O. Justynowi
Medal „Fidelitas” w dniu 26 października 1955 roku za jego „wierną służbę Bogu
i Ojczyźnie przez realizację kulturalnych ideałów praojców. Ojciec
Justyn prowadził zajęcia sportowe dla młodzieży, organizował przeróżne imprezy
i pikniki, był zbyt chory, aby móc odebrać medal osobiście, wydelegował O. Pawła Czubaja, który
odczytał mowę dziękczynną w imieniu O. Justyna:
Jestem szczęśliwy, gdyż wraz z tym wyróżnieniem widzę jak w
sposób chwalebny i zasłużony moi słuchacze przyczynili się do mojej pracy w
radiu. Jestem szczęśliwy, gdyż wraz z tą nagrodą jestem wdzięczny wszystkim
współpracownikom za pomoc i współpracę. Jestem szczęśliwy, gdyż wraz z tym
wyróżnieniem mam duży szacunek dla ‘Godziny Różańcowej’, która miała wpływ na
życie religijne moich słuchaczy.
O.
Justyn otrzymał oficjalną pochwałę od kuratorium w dniu 26 października 1955
roku. W pochwale czytamy między innymi:
Pracą w radiu i poprzez pomoc udzielaną ludziom biednym O.
Justyn zasłużył sobie na tytuł najlepszego księdza radiowego w Ameryce. Dzięki
nieustannej pomocy polskim emigrantom w adaptacji do nowego życia i
przetrwania, nauczaniu wiary i rozwijaniu miłości do Matki Bożej, O. Justyn
udowodnił swoją wierność dla Boga i kraju.
Ze
względu na jego starszy wiek O. Justyn musiał nieco zwolnic tempo pracy. W
ostatniej dekadzie swego życia cierpiał na chroniczne zapalenie oskrzeli i miał
problem z płucami i krążeniem. Duży wpływ na jego kondycję zdrowia miało
palenie papierosów. Palił trzy paczki dziennie. Kiedy 14 kwietnia 1959 roku
nagradzano go wyróżnieniem, nie był w stanie przybyć ze względu na zły stan
zdrowia. W trakcie dwóch ostatnich miesięcy pracy w radiu, wiosną 1959 roku,
musiał używać butlę z tlenem i pracować w siedzącej pozycji, czego nigdy nie
robił. Z miesiąca na miesiąc zdrowie jego coraz bardziej się pogarszało i 10
października 1959 roku trafił do szpitala w Buffalo. Dostał się pod opiekę
swojego przyjaciela Dr. Stefana Graczyka.
Zmarł
w piątkowy poranek, 23 października 1959 roku o 3:30 nad ranem. Powodem zgonu
była niewydolność serca, spowodowana chorobą serca i powikłaniami ze strony
układu oddechowego.
Sakramentu
namaszczenia chorych udzielił mu O. Felix Mazur, OFM Conv. franciszkanin z Godziny
Różańcowej.
Uroczysta
msza żałobna w intencji O. Justyna została odprawiona w dniu 27 października
1959 roku, przez Księdza Józefa Burke, Biskupa Buffalo, który powiedział: „Nie będę się modlił za
Ojca Justyna, będę się modlił do niego”.
O.
Justyn został pochowany na cmentarzu Św. Stanisława w Buffalo. W drodze na
cmentarz, orszak przeszedł przy budowie szpitala Św. Józefa. Powstanie szpitala
było wielkim marzeniem O. Justyna. Jednakże ukończenia budowy nie doczekał.
W
artykule z 24 października 1959 roku, w buffalowskich „Wieczornych
Wiadomościach” czytamy:
Głos radiowy O. Justyna z ‘Godziny Różańcowej ’ ucichł po 30
latach przemawiania dla Polonii w Ameryce. Miliony katolików będzie opłakiwać
śmierć Przewielebnego O. Justyna Figasa i jego audycje, które były pełne
inspiracji i służyły radami. Jednym ze znaczących aspektów działalności i
pracowitego życia, poświęconego Bogu i ludziom było tworzenie i nadawanie
katolickich audycji radiowych. To właśnie pod kierownictwem O. Justyna,
franciszkańska Prowincja osiągnęła największy w jej historii rozwój. Jednym z
największych osiągnięć księdza Figasa, było założenie Liceum Św. Franciszka
w Athol Springs i inicjacja budowy Szpitala Świętego Józefa w Bujjalo, który
jest w trakcie budowy. Niepokażny ksiądz, O. Justyn zrobił wiele dobrego dla
Kościoła i ludzi.
Za
swoje zasługi O. Justyn został również uhonorowany przez Radę Nadzorczą powiatu
Erie. Nowy internat dla studentów przy Szkole Św. Franciszka, został nazwany
jego imieniem. Ponadto kaplica w Szpitalu Św. Józefa, została dedykowana
pamięci O. Justyna.
Na zgromadzeniu w Granby, w stanie Massachusets,
22 lutego 1961 roku, Franciszkański Instytut Radia i Telewizji w USA odznaczył
O. Justyna jako pioniera w tworzeniu ośrodka radiowego w obcym języku
w USA. Z okazji 30-tej rocznicy powstania Godziny
Różańcowej O. Romanus Dunne, OFM Conv., prezydent
Instytutu wygłosił referat upamiętniający O. Justyna.
O.
Alcuin Mikulanis, OFM Conv. przedstawił streszczenie najważniejszych osiągnięć
O. Justyna, podkreślając jego pracę i wkład dla zakonu Franciszkanów i jego
członków.
Rycerze Kolumba -
prestiżowa organizacja katolicka nr. 5670 z Cheektowaga w stanie Nowy Jork,
była pierwszą organizacją, która przyjęła imię O. Justyna Figasa. Uchwała w tej
sprawie została podjęta na posiedzeniu Rady w kwietniu 1965 roku.
W
Szkole Św. Franciszka, w 1965 roku został umieszczony ogromny fresk
przedstawiający O. Justyna nadającego program, na tle kościoła Bożego Ciała w
Buffalo. Fresk jest dziełem Józefa Sławińskiego, a został wykonany na prośbę O.
Komeliana Dende, OFM Conv., drugiego Dyrektora Godziny Różańcowej.
6
września 1968 roku Historyczne Stowarzyszenie z Buffalo uhonorowało O. Figasa
tablicą wmurowaną na frontowej ścianie kościoła Bożego Ciała. Na tablicy
widnieje napis:
‘Godzina Różańcowa Ojca Justyna’ tutaj rozpoczęła nadawanie
swego cotygodniowego programu w 1931 roku. Jest dzisiaj najstarszą i
najrozleglejszą siecią radiową w języku polskim na całym świecie.
Dedykacja
została podpisana przez :
Towarzystwo
Ojca Justyna, RU.A.
&
Historyczne
Stowarzyszenie Buffalo i powiatu Erie.
W
odsłonięciu tablicy brał udział Crawford Wettlauer, prezydent Buffalo i
Stowarzyszenia Historycznego powiatu Erie. Wśród obecnych byli również, Józef
Kuszyński i Matthew Jasen, sędziowie Sądu Apelacyjnego stanu Nowy Jork, Ksiądz
Stanisław Brzana, Biskup Diecezji z Odenburg’a, w stanie Nowy Jork, Frank
Sedita, major miasta Buffalo, O. Komelian Dende i Ks. Prałat Piotr Adamski,
proboszcz kościoła Św. Stanisława w Buffalo, w stanie Nowy Jork.
Głównymi
inicjatorami tablicy byli członkowie Stowarzyszenia Ojca Justyna, oddział nr.
389, Unii Polskiej w Ameryce z terenu Buffalo, pod przewodnictwem Roberta
Pacholskiego i Stan’a Franczyka. Wymiary tablicy zostały zatwierdzone 6 czerwca
1967 roku, przez Radę Nadzorczą.
Sprawozdania
i kopie wystąpień z uroczystości znajdują się w Zapisie Kongresu Stanów
Zjednoczonych. Dokumenty zostały przedstawione Izbie Reprezentantów USA przez
Kongresmena Tadeusza Dulskiego i Frank’a Sedita, który został mianowany majorem
miasta Buffalo w 1968 roku.
W: O. Klemens Jarnot, Życie i dokonania Przewielebnego O. Justyna M. Figasa, Athol Springs 2014.